Zapowiedź

/// "Aby wyrosły nam skrzydła, każdego dnia musimy rzucać się w przepaść." - Kurt Vonnegut ///

Justin. Znany muzyk, spełniony życiowo, ale tylko pozornie, bo w środku jest martwy, gnije z dnia na dzień coraz bardziej. Zmęczony dotychczasowym życiem pragnie katharsis dzięki, któremu z powrotem nauczyłby się jak to jest żyć. Licząc, że przypomnienie sobie zwyczajnego życia mu w tym pomoże, tworzy swoje alter ego i zapisuje się do szkoły.

Lydia. Osiemnastolatka, której pomimo młodego wieku życie zdążyło dać wystarczająco w kość. Sili się na udawanie przed ludźmi niezniszczalnej, ale to wszystko maska. W rzeczywistości zawisła w próżni pomiędzy "nie chcę żyć" i "nie chcę umierać".

Zbieg okoliczności sprawia, że się spotykają. Czy zauważą jak wiele ich łączy? I czy obydwojgu uda się wygrać wewnętrzną walkę z własnymi demonami?

***

P.S. : Proszę nie zniechęcajcie się taką głupotą jak niechęć bądź po prostu nielubienie Justina i nie skreślajcie przez to mojego fanfiction jeszcze przed przeczytaniem pierwszego rozdziału. Jeśli przeszkadza Wam jego "twarz" to wyobraźcie sobie na jego miejscu ulubionego aktora/muzyka bądź kogokolwiek innego, dzięki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz