środa, 8 maja 2013

Prolog.

UWAGA! Po korekcie dotychczas napisanych rozdziałów uznałam, że rezygnuję z prologu, który tak naprawdę nie pasuje i nie jest potrzebny (przynajmniej w takiej formie) tej historii, jednakże trochę szkoda mi go usuwać z bloga, więc tutaj prolog zostawiam, ale na wattpadzie jest wersja bez.

// muzyka do rozdziału //

            Wolę żyć,  u m i e r a j ą c, niż umrzeć  n i g d y  nie żyjąc - szepnął pod nosem przekraczając próg backstage’u.

*
            Szczęście to   c h w i­ l o w y  t r a n s  za­raz po tym znów wra­camy do  s z a­ r e j   r z e c z y w i s t o ś c i...  - stwierdziłam beznamiętnym głosem, widząc jak On, bezczelnie chwyta tą wywłokę za rękę, gdy zauważa, że na niego spoglądam. 

*
N i e  o c e ­n i a j  in­nych na pod­sta­wie  c u d z y c h  opi­nii. P o z  n a j daną osobę oso­biście, może wte­dy zro­zumiesz co nią kieru­je. N i e  k r y ­t y k u j,  jeśli nie znasz po­wodów czy­jegoś postępowania.
Le­piej trzy­mać język za zęba­mi, nim pal­nie się ja­kieś g ł u p s t w o. Zas­tanów się, czy ko­goś nie r a­ n i s z swoimi słowami
- przemknęło mi przez myśl, gdy wychodziłam z sali. Czułam na sobie jego wzrok, ale nie zaszczyciłam go moim spojrzeniem. Niech się pieprzy, znalazł się psycholog. Też mi znawca...

*
Nasze relacje są jak wolny taniec, którym można się  d e l e k t o w a ć. Zbliżamy się do siebie, dotykamy,  w y c o f u j e m y, kręcimy i  b a l a n s u j e m y, ale nasze kroki prowadzą do jednego celu, którego tak wyczekuję – narodziło się mojej głowie, gdy zatapiałem się w jej oczy. Uśmiechnąłem się, widząc, że cicho chichoczą z jej przyjaciółką. Ona na to nie zasługuję. Od tej pory kto zadziera z nią zadziera ze mną, postanowiłem.

*
            Po­wiedz mi, cze­go się  b o i s z - szepnąłem do jej ucha odgarniając jej gęste, brązowo-złote włosy. Dziewczyna delikatnie odchyliła głowę w bok, poczułem, że mocno chwyta za tył mojego T-shirtu.

Nie pozwól mi  o d e j ś ć,  proszę - odszepnęła załamującym się głosem.

Nie  p o z w ó l  bym się poddała - kontynuowała cichym głosem wtulając się we mnie mocniej, poczułem jak na moje ramię spada jej łza, i druga, i kolejna... 

Nigdy - powiedziałem stanowczo.
*
            Nie ma ta­kiej  t a ­ j e m ­ n i ­c y, której od­kryć się nie da - powiedziała oschle natychmiast kierując się do wyjścia. Próbowałem ją zatrzymać, na marne. Wyrywała się z mojego uścisku krzycząc, że jestem kolejnym, który sprawia, że jej serce prawie się wykrwawiło. To bolało, a świadomość bezradności sprawiała, że traciłem sens egzystencji na tej planecie.

*                     
Nie pozwól mu odejść, niech zos­ta­nie na zawsze  - nasłuchi­wała głuchy krzyk za­mie­szkały w jej głowie.

*
Uz­bro­jony w cier­pli­wość, wiarę, nadzieję i miłość stanę do wal­ki...i nie z Tobą ...tyl­ko o Ciebie... - powiedziałem do siebie zmęczony hałasem ciszy czterech ścian tego pomieszczenia, próbowałem zebrać wewnętrzne siły na walkę o nasze uczucie.

*
 Nie wiem, czy kiedy­kol­wiek  o d k r y j ę  t a ­j e m ­n i c ę  naszych s p o j r z e ń. Ale to nie is­totne. Bo naj­ważniej­sze jest to, że nic, co piękne, w tych oczach się nie zmieniło. I pew­nie nie zmieni - szepnęłam mu ironicznie do ucha.

Bo jed­na połowa człowieka to miłość. Dru­ga to  n a d z i e j a. A ciało jest do walki. mało umiejętnie zripostowałem nie mogąc patrzeć jej w oczy. Znów się w nich zatapiałem.

Piękny występ Romeo, a teraz się oddal, jeśli nie chcesz dostać w łeb. Twoje faneczki czekają -
powiedział kpiącym tonem jednocześnie obejmując ją w pasie. Nie mogłem na to patrzeć. 

*

Miłość to nie tyl­ko c u ­k i e r ­k o­ w e  uczu­cie. To ciężka wal­ka o p r ze t r w a n i e...  




8 komentarzy:

  1. Jeżeli kiedyś będziesz chciała przestać pisać - po prostu kopnę Cię w tyłek. To jest... piękne. Poważnie. Nie mówię tego bez powodu, te wszystkie słowa są przepiękne. Nasączone uczuciami i emocjami, aż człowiek chce więcej. Lubię takie intrygujące prologi, nieco inne od tych, które znam, nie ma tutaj jakiegoś schematu. Gdybyś tak publikowała pierwszy rozdział to koniecznie daj mi znać, wtedy też z pewnością rozpiszę się znacznie bardziej :)

    @glass_child

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobało. Powiem Ci, że trafiłaś w mój gust. Krótkie i mocne zdania, wyrażające wiele uczuć i emocji. Niektóre momenty dramatyczne, czasem nawet miałoby się wrażenie, że za bardzo. Chociaż mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. :) Mimo że nie interesuję się zupełnie Bieberem, to naprawdę mi się spodobało. Jedynym minusem są pojawiające się błędy interpunkcyjne i jest ich sporo. Ale redukcja błędów przyjdzie z czasem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada sie na taka piekna i jednoczesnie smutna historie prawdziwej milosci. Tak jak napisaly dziewczyny wyzej te cytaty sa naprawde nasaczone uczuciami jak jakies owoce sokiem :) czytam dalej zamiast uwazac na polskim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeden z najdziwniejszych ale zarazem najciekawszych prologow jakie czytałam . Zapowiada sie ciekawa historia chociaż ciężko jest cokolwiek wywnioskować,;D

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo dziwny prolog, ale rozdział zapowiada się naprawdę ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  6. NIESAMOWITY *-* BIORĘ SIĘ ZA CZYTANIE

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaintrygowałaś mnie tym wstępem. @nawalona

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojeju, muzyka oddaje klimat prologu. Uwielbiam tą piosenkę i cudowny głos Ryana Teddera, jednak wersja accoustic naprawdę jest tu jak najbardziej na miejscu.
    Prolog w sumie nie zdradza zbyt wiele, jednak ciągnie mnie, by przeczytać kolejny rozdział. Zatem Twoje zadanie wykonane. ;-)
    Tylko jedno tutaj mnie odrzuca, ale nie miej mi tego za złe - Nie przepadam za Justinem Bieberem, ale mimo to, będę czytała Twoje opowiadanie, bo zapowiada się, że będzie magicznie i może trochę dramatycznie, a to najbardziej w blogach z opowiadaniami uwielbiam.
    Również proszę o informowaniu mnie o kolejnych rozdziałach na twitterze @RaspPrincess.
    A tymczasem ja, zabieram się za czytanie rozdziału pierwszego.
    Początkująca fanka, Raspberry ;-*

    OdpowiedzUsuń